“Co? Ameryka Południowa? To przecież niebezpieczne!” - wiele razy słyszałam od bliskich i mniej
bliskich mi osób, kiedy pakowałam się na podróż na daleki zachód.
Powodem takiej ogólnie panującej opinii są ciągłe pogłoski o handlu narkotykami, porwaniach
czy kulturze “macho”, która może wplątać niejedną niewiastę w tarapaty.
To prawda, że poziom bezpieczeństwa jest inny niż w Europie i nie gwarantuję, że nikt nie
zostanie okradziony, napadnięty czy wyrolowany na pieniądze przy zakupach.
Bazując na własnym doświadczeniu, pragnę przedstawić 10 zasad jak bezpiecznie podróżować w
Ameryce Południowej.
Ameryce Południowej.
1.Kopia dokumentów
Zawsze przed podróżą skanuję i drukuję kopie paszportu, dowodu osobistego, wizy (jeśli takowa jest potrzebna), czy żółtej książeczki szczepień. Kopie zatrzymuje w innej części bagażu niż plecak (czylli np. w torbie) oraz CO WAŻNE umieszczam skany w INTERNECIE (czyli na moim prywatnym dysku google lub w chmurze) i share’uje je z rodziną i najbliższymi.
“Meldowanie się” rodzinie lub bliskiej osobie, że dotarłaś/eś na miejsce, albo że wsiadasz do
taksówki wbrew pozorom ma sens. Nawet jeśli np.zgubisz telefon to i tak to jest dobry “haczyk”.
Przydatną funkcję mają też niektóre telefony “znajdź znajomego” gdzie można udostępniać swoją
lokalizację nawet kiedy nie mamy internetu.
3. Jeśli możesz skorzystaj z Ubera
To brzmi trochę jak reklama, ale naprawdę szczególnie w Ameryce Południowej Uber (lub inna firma typu Cabify) mają opinię o wiele bezpieczniejszych niż taksówki zamówione na ulicy. Wiesz z kim jedziesz, wiesz gdzie jedziesz, nie musisz nikomu tłumaczyć co gdzie i jak oraz cena jest znana. Jeśli nie masz możliwości skorzystania z Ubera zawsze ustal cenę przejazdu z góry. Czasem warto też sprawdzić jaka powinna być trasa samochodem żeby gdzieś dojechać i po prostu prowadzić kierowcę żeby nie wywiózł nas w siną dal.
4. Lokals prawdę Ci powie, czyli zapytaj u źródła
Warto zapytać kilku osób (najlepiej swoich znajomych, którzy mieszkają w danym mieście albo
chociażby ludzi w grupach podróżniczych) jakie obowiązują mniej więcej ceny za transport publiczny,
za jedzenie na bazarkach oraz gdzie warto a gdzie nie warto chodzić po zmroku.
5. Nie chodź sam po ciemoku!
Wiem, wiem.. To brzmi jak babcia Krysia która wygraża Ci palcem, ale tak serio - NIE CHODŹ SAM(a)
PO ZMROKU. Jeśli już musisz to znajdź kompana który wychodzi z tego samego miejsca co Ty i
dotrzymaj mu kroku. Najlepiej nie poruszać się samemu (szczególnie z takich miejsc jak bary czy
dyskoteki), bo wychodząc chcesz tego czy nie - wyglądasz jakbyś nie był lokalsem więc zwracasz uwagę.
6. Autobusy i “rączki” latające
W środkach transportu publicznego lub w dużych zgromadzeniach ludzi pamiętaj, żeby plecak
(torebkę) zawsze trzymaj przed sobą. Gdy siedzisz plecak trzymaj też między nogami najlepiej
zahaczony o nogę. Tak samo w restauracjach.
7. Obrączki i kolczyki do kieszeni
Podczas pobytu w Latam (Latin America) zupełnie odzwyczaiłam się od noszenia biżuterii.
Powód jest prosty. Wystarczająco zwracamy na siebie uwagę na ulicy wyglądając jak “gringo”
a co dopiero jeszcze afiszując się drogimi zegarkami czy biżuterią. Często ludzie żyją na pograniczu
ubóstwa dlatego takie świecidełka mogą wzbudzać a) agresję b) prowokować złodziei.
8. Policja ah, policja
W przypadku stróżów prawa jest też inaczej niż w Europie, gdyż z zaufaniem może być tutaj różnie..
Na pewno nie dajcie się na numer w stylu “proszę wyjąć gotówkę z portfela, bo muszę sprawdzić
autentyczność tych banknotów”. Brzmi głupio? Na mundurowego nie jeden dał się już nabrać…
9. Double split czyli nie bierz wszystkiego ze sobą
Po zaklimatyzowaniu się w nowym lokum (hostel czy pokój u znajomych) część rzeczy
(gotówka, karty, paszport) zostawiam w walizce, żeby nie brać wszystkiego ze sobą na miasto.
Jeśli już się przemieszczamy z dużą ilością gotówki to warto pomyśleć o nietypowych skrytkach.
Np. specjalny pasek, w którym można schować banknoty, skrytki w butach, mini portfele przylegające
do ciała itd.
10. Nie dajcie się zwariować!
Przede wszystkim nie należy popadać w paranoje, że wszyscy ludzie są źli i chcą Cię okraść.
Do wszystkiego należy podchodzić z dystansem i uśmiechem. Ufać swoimi instynktowi i wycofywać
się z sytuacji gdy zapali nam się żółte światełko :) A przede wszystkim dobrze się bawić!
Mam nadzieję, żę chociaż część z tych porad będzie dla Was przydatna!
Miłego wypoczynku!
Lucy Robinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz